Joanna Mucha śpiewa - całkiem nieźle jak na amatora jednak i tak jest śmiesznie.

Pieśń o Hotelu Rybak Nad jeziorem Szumi Woda, Szumi Wóda, wszędzie cuda Tam przybytek, twierdza myśli, święta wizja tam się przyśni Tam podejmie swe decyzje, ścisłe miasta kierownictwo strategiczne plany stworzy i nakreśli swe dziedzictwo Więc nie martwcie się maluczcy, nie czepiajcie się tytanów Jeśli straci ktoś dziewictwo podczas wytwarzania planów To nie strata lecz ofiara, którą miastu złożyć warto Warto także wódkę nabyć i służbową płacić kartą ------------- Das Wasser des Sees Brausen, Wasser brüllen, überall fragt Es Schrein Hochburg des Denkens gibt es heilige Vision träumen Es wird treffen ihre Entscheidungen, strenge Verwaltung der Stadt Strategiepläne und schafft einen Überblick über ihr Erbe Also keine Sorge, Kleinen, nicht die Titanen Abholung Wenn jemand verliert während der Ausarbeitung von Plänen Jungfräulichkeit Dies ist kein Verlust, sondern ein Opfer, sollten Sie in die Stadt einreichen Es kaufte auch Wodka und offizielle Bezahlung per Kreditkarte poetka i ******** ****************** ______________ Admin prosi o unikanie przekręcania nazwisk i zaniechanie inwektyw. wszystkiego dobrego w Nowym Roku

Wpisy adekwatne do poziomu autora

A czy pani Ślimak rozumie, czym się różni sekretarka od sekretarza? Przecież po urzędzie krążą kawały o tym, że pani Ślimak rozróżnia ludzi wyłącznie po ubraniach, w tym najczęściej od pasa w dół.

Po co gadać o imprezkach w Wawie. Patrzmy na imprezki w Nysie, w Rybaku, na ten przykład. Tam też było wesoło, alkohol się lał, panie piękne też były, no i władze nasze nyskie. Tak samo jak w przypadku ministry Muchy, pani naczelniczka Ślimak wykazała się daleko idącą lojalnością, cha cha.

To już sobie wyobrażam jak wyglądały imprezki w ścisłym gronie z Muchą, >>> Balety na stołach i wódka