Jak to wyglądało rok temu?
Tego typu przewidywania są publikowane co roku. Bardzo często się sprawdzają i dają realny pogląd na to, jak będzie kształtować się branża ubezpieczeniowa w danych 12 miesiącach. Jeśli chcesz sprawdzić, jak na rynku ubezpieczeń OC sytuacja wyglądała w 2020 roku, czytaj dalej tutaj: http://wm.pl/643135,Polisa-OC-od-czego-zalezy-cena-i-ile-bedzie-kosztowac-w-2020-roku.html.
Wszystkiemu winne kary
Z roku na rok mówi się, że jesteśmy bogatsi. Po części jest w tym trochę prawdy, ale bardzo często zapomina się o inflacji. To jest jednak temat na inną okazję. W związku ze wzrostem wynagrodzeń, w tym tego minimalnego, kary za brak ważnej polisy OC również rosną. Warto bowiem wspomnieć, że wysokość grzywny zależy od poziomu minimalnej płacy oraz okresu, w jakim pojazd nie był objęty ochroną. Dlaczego to ma znaczenie? Czytaj niżej.
Policzmy
Właściciel samochodu, który nie wykupił obowiązkowego ubezpieczenia, w najgorszym wypadku zapłaci 5600 zł, a to jest podwyżka względem zeszłego roku aż od 400 zł. W o wiele gorszej sytuacji znajdują się posiadacze samochodów ciężarowych, którzy za brak ubezpieczenia, dłużej niż 14 dni, muszą zapłacić aż trzykrotność minimalnego wynagrodzenia. To wszystko wpływa na sumaryczny wyższy koszt utrzymania oraz „obsługi” ubezpieczenia OC.
No dobrze, ale będzie drożej, czy nie?
Jeśli powyższy przykład z karami do Ciebie nie trafił, to postawimy sprawę jasno: musi być drożej. Wszystko przez zatrzymanie się gospodarki oraz ciągłe zamykanie i otwieranie poszczególnych branż. Kryzys nie omija nikogo, a ubezpieczyciele z pewnością będą chcieli zrekompensować sobie straty poprzez podniesienie cen. Miejmy nadzieje, że nie będą to drakońskie podwyżki, które sprawią, że ludzie zaczną poważnie zastanawiać się nad niewykupywaniem polis, ale na wzrosty warto się przygotować.
Oczywiście dobrym pomysłem jest ostrożna jazda i unikanie kolizji. Dlaczego? Wielu ubezpieczycieli premiuje swoich klientów rabatami na następne ubezpieczenia, jeśli ci są w stanie wykazać się bezszkodową jazdą. Zaoszczędzić można również poprzez zakup mniejszego auta, którego pojemności silnika nie przekracza 1,2l. Jeśli jesteś młody, możesz też poprosić starszego członka rodziny, który ma długo prawo jazdy, by zechciał zostać współwłaścicielem Twojego pojazdu i w ten sposób zniwelować zwyżki za młody wiek, które ubezpieczyciel Ci nalicza.