Czy idą za tym pieniądze?
Pamietajmy, że burmistrz ma do dyspozycji niejawne informacje, straż miejską, współpracę z policją. Wygląda na to, że za "ocieplanie wizerunku gminy" ktoś mogł zapłacić. Sytuacja jest podobna do tej z banerami antyreferendalnymi. Nikt nie chce udzielić informacji, a burmistrz podpisuje sie pod ulotkami.
Wskazuje na to wyraźna zmiana podejścia sekty do burmistrza. Były ataki, a teraz jest promocja. Są wywiady twarzą w twarz, a Miłar Kokoszka od dwóch tygodni chwali burmistrza wprost.
Czy naprawdę jasna?
W Nysie od kilku lat funkcjonuje sekta o nazwie „Jasna Strona Mocy”, której liderami są Sandżaja Jaraszek oraz Miłar Kokoszka. Członkowie tej sekty są poddawani silnej indoktrynacji, zmuszani do zrywania więzi rodzinnych, oddawania majątku i całkowitego podporządkowania się jej przywódcom. Znane są przypadki, kiedy członkowie sekty w imię przynależności do niej zrywali kontakty nawet z własnymi dziećmi.
Sekta ta prowadzi intensywną działalność antychrześcijańską, dopuszczając się prowokacyjnych i obraźliwych aktów, takich jak publiczne znieważanie symboli religijnych, nawoływanie do agresji wobec chrześcijaństwa oraz głoszenie treści budzących jednoznaczne społeczne potępienie.
Szczególny niepokój budzi fakt współpracy przywódców sekty z lokalnymi władzami Nysy, w tym burmistrzem Kordianem Kolbiarzem oraz sekretarzem miasta, co rodzi poważne pytania o charakter i cel tej współpracy.
Mieszkańcy oczekują natychmiastowej reakcji odpowiednich służb oraz zdecydowanych kroków ze strony władz miejskich, aby powstrzymać działalność tej destrukcyjnej sekty, chroniąc społeczność lokalną, zwłaszcza młodzież, przed dalszą indoktrynacją i manipulacją.
Napisz komentarz
Komentarze