
Komentuje mecenas dr hab Arkadiusz Barut.
Poniżej kilka historii z Polski:
Kraków. 12 tys. zł kary za jazdę na rowerze i spacer po Bulwarze Kurlandzkim
Sanepid, kierując się notatkami policji, nałożył kilka wysokich kar za łamanie obowiązujących przepisów.
12 tys. zł zapłaci m.in. mężczyzna, który w sobotę jeździł na rowerze po Bulwarze Kurlandzkim. Taką samą grzywną ukarano kobietę, która tam spacerowała. Po 12 tys. zł zapłacą także dwie kobiety, które spisano w Parku Dąbie. Wobec jednej z nich, która piła piwo, sporządzono wniosek o ukaranie sądowe.
Pił piwo w parku, został zatrzymany. Okazało się, że unikał kary więzienia
W Parku Dąbie zatrzymano także mężczyznę, który siedział na ławce i pił piwo. Zapłaci za to 10 tys. zł. Policja zawnioskowała także o ukaranie go w sądzie. To jednak nie koniec jego problemów. Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany, ponieważ miał do odbycia odsiadkę w zakładzie karnym. Został zatrzymany i doprowadzony do aresztu.
10 tys kary za nielegalne składowanie 300 ton odpadów.
500 zł za nielegalne składowanie azbestu
10 tys za spacer 12 tyś za z jazde rowerem a za wysypywanie śmieci do lasu 500 zł Śmiech na sali chory Kraj .
W małym miasteczku mamy dr habilitowanego prawa. Ładnie.