
Brat brata harata... auuuu!
W tak wysokie tony uderza nyski bard, poeta i radny Adam Zelent, wykonując pieśń o charakterze pacyfistycznym, której gorące słowa są równe pasji z jaką artysta stara się przekonać słuchaczy, że na świecie dzieje się coś bardzo złego.
Bo, nie dość, że brat brata harata, to jeszcze zbliża się koniec świata! Gdy zestawimy te dwie bolesne prawdy o naszym bytowaniu na ziemskim padole, to nawet koronawirus nie jest bardziej przygnębiający. Zatem bracia przestańcie się haratać i odwołajcie koniec świata - zdaje się napominać Adam Zelent.
Kto był pierwszy, a kto jest ładniejszy i bardziej przekonywujący.
Nasz Adam najwyraźniej stylizuje się na Macieja Maleńczuka, co nie znaczy, że nie było odwrotnie, bo obaj panowie dawno skończyli 18 lat. Żeby nie zanudzić czytelnika, zapraszamy do obejrzenia i porównanie prezentacji dwóch artystów.
Przed nami Adam Zelent i Maciej Maleńczuk.
Masaż dla mięśni brzucha. Śmiech to zdrowie.
Zelent i jego śpiew. Tortura dla oczu, uszu i nosa.
dlaczego nosa??
och Maleńczuk, jesteś świetny wokalnie, ale sprzedajesz duxpę gazecie wyborczej. To oczywiście skrót myślowy chodzi o cały salon III RP.
Tekst jest świetny poetycko, ale mówi nieprawdę. Śpiewając tę super piosenkę twierdzisz, że NIE MOŻNA łapać złodziei i morderców z PRLu, bo to nakręci spiralę jaskiniowej, nacjonalistycznej nienawiści, która tak się nakręci, że będziemy mieli tu druga Jugosławię.
Czyli prościej, nie wolno karać morderców bo sami staniemy się mordercami. To chore stwierdzenie i z gruntu nieprawdziwe.
Podważało by cały system penitencjarny w ogóle, lewackie obłąkanie. jak ktoś zgwałci ci kobietę, to puścisz mu płazem, czy utniesz interes?